Login

Mało brakowało… CA Cup Nowe Miasto nad Pilicą.

No i udało się! Mimo braku czasu i nawału innych zajęć udało nam się pojechać na kolejną edycję Classicauto Cup -tym razem na terenie nieczynnego lotniska wojskowego w Nowym Mieście nad Pilicą.

Dużo zależało od środka transportu którym będziemy wieźć „starowinkę” Skodę – tu pomogła nam ponownie firma POL-MOT AUTO – więc wygodnym schnelltransporterem w piątkowe przedpołudnie udaliśmy się w kierunku Nowego Miasta.

Na lotnisko dotarliśmy dość późno, już po zakończeniu piątkowych treningów. Nie był to jednak problem gdyż i tak wyjazd na tę edycję CA Cup traktowałem bardziej treningowo i założyłem, że sobotnie przejazdy zapoznawcze wystarczą mi do zapoznania się z torem…

Przed zachodem słońca zdążyłem jeszcze przeregulować całe zawieszenie pod kątem betonowej nawierzchni, miejscami dość nierównej oraz sprawdzić ustawienia zapłonu. Tak tak, chroniczny brak czasu przed wyjazdem nie pozwolił mi nawet na porządne przepatrzenie wozu w garażu….

Rano pobudkę w hotelu miałem już o 6.00 gdyż na zamkniętym, przyhotelowym parkingu chciałem jeszcze sprawdzić luzy zaworowe, potem szybkie śniadanie i wracamy na płytę lotniska. W biurze zawodów miałem trochę papierków do wypełnienia, potem badanie techniczne i już możemy startować do przejazdów zapoznawczych. Na płycie lotniska przeznaczonej na park maszyn jest tłoczno – zjechało ponad 100 wozów, jest też gorąco i parno mimo godziny 8.30. Z niepokojem spoglądam w niebo na którym nie ma ani jednej chmury – w południe będzie pewnie ponad 35stC w cieniu, nad płytą pewnie ze 40 – nie wiem jak poradzi sobie w takich warunkach układ chłodzenia w Skodzie….

Po pierwszych przejazdach zapoznawczych widzę, że jest jednak dobrze. Szybka i długa próba pozwala schłodzić silnik, świeżo założone sliki na nowych felgach sprawują się rewelacyjnie, zawieszenie dobrze wybiera łączenia płyt betonowych.

Potem zaczynają się już zasadnicze próby czyli jazda na czas i tu już nie ma zlituj. Gaz zaczynam traktować zero-jedynkowo czyli albo nic albo pełne otwarcie przepustnic, jedynie na ciasnych zakrętach trochę odpuszczam bo brak szpery dokuczliwie o sobie przypomina buksowaniem odciążonego koła.

Skoda sprawuje się jednak, mimo wściekłego upału, świetnie – po wymianie kół po prostu nie poznaję samochodu. Nawierzchnia toru to wojskowy beton z dodatkiem ostrego kruszywa które sprzyja przyczepności, sliki Avona doskonale „kleją” do takiej nawierzchni pozwalając na osiąganie dużych prędkości w łukach bez ryzyka wyrzucenia tyłu. Starty z zatrzymania są też niesamowite w porównaniu z poprzednim ogumieniem.

Pierwsze przejazdy miały małe opóźnienie z powodu kłopotów z aparaturą pomiarową, potem impreza potoczyła się bez niepotrzebnych przerw i na kolejne próby wjeżdżało się praktycznie bez oczekiwania w kolejce. Trzeba było zacząć uważać przy nie przypalić hamulców bo po 2 przejazdach nawet felgi zaczynały parzyć … Układ chłodzenia sprawował się za to doskonale, temperatura oleju na żadnej z prób też nie wzrosła powyżej 100st C (zasługa aluminiowego bloku silnika i żebrowanej misy olejowej), ciśnienie oleju nigdy też nie spadło poniżej wyjściowych 3,5 bar – dobry syntetyczny olej o lepkości 10W60 to jednak podstawa w takich ekstremalnych warunkach. Wiem z relacji niektórych uczestników, że z prób wracali z zagotowanym olejem i znikomym ciśnieniem w układzie smarowania z powodu rozrzedzenia oliwy….

No i przed ostatnią próbą mała niespodzianka – brat mówi, że po dotychczasowych odcinkach mam 12 miejsce w grupie Oldtimersport i najprawdopodobniej 1 miejsce w klasie do 1600cm3. Tak tak, w 1600cm3, bo moja klasa do 1300cm3 nie zebrała się na tych zawodach. No coś takiego! Ale niespodzianka!

Ostatnia próba okazała się jednak trochę pechowa – chyba z powodu całodniowego upału nie zauważyłem jednego pachołka, ominąłem go i dostałem 60 sekund kary a to od razu przekreśliło szansę na „pudło”… Aj! Aj! Mało brakowało…

Ale pozostała ogromna satysfakcja z tego, że Skoda może też konkurować w klasie o wyższej pojemności silnikowej. Cieszę się także z bezawaryjności Skody i z tego że obeszło się bez strat (kilka samochodów zostało rozbitych lub uszkodzonych na próbach), a emocje związane ze sportową jazdą prawie 40-to letnim wozem – bezcenne!

Film, krótki bo krótki ale jest – http://www.youtube.com/watch?v=E3A1gHGmGtw

Następna edycja CA Cup na którą planuję jechać to zawody na torze Miedziana Góra w Kielcach – to jesienią …..

… a tymczasem podziękowania ponownie należą się firmie POL-MOT AUTO S.A. w Białymstoku za autolawetę, która po pierwsze, pozwoliła ponownie dowieźć szybko i bezproblemowo „staruszkę” na tor, a po drugie zapewniła trochę cienia na zupełnie otwartej przestrzeni lotniska w olbrzymim upale.

Chciałbym też podziękować firmie AGIP / ENI (BP Techem S.A ) za sponsoring techniczny – to dzięki ich produktom silnik w Skodzie przeżył brutalne traktowanie bezproblemowo, skrzynia biegów przyjmowała zaś gwałtowne redukcje przełożeń bez przysłowiowego zgrzytu. Więcej o środkach smarnych Agip/ENI które stosuję w Skodzie w dziale Warsztat (budowa Skody 120S Rallye).

Chcę podziękować także Maćkowi Nowakowskiemu i Michałowi Jakubowiczowi za załatwienie spraw związanych z wyjazdem oraz noclegiem i oczywiście za wszystkie zdjęcia dokumentujące tę imprezę! Dzięki chłopaki!

Jakub Nowakowski

Uwaga nr 1: Zdjęcia są wyświetlane w pakietach po 20 sztuk, przewiń pakiety strzałką na dole by zobaczyć więcej. Wszystkie zdjęcia autorstwa Maciej Nowakowski & Michał Jakubowicz