Login

Fiat 126NP – Marek Kuc

OKOLICZNOŚCI ZAKUPU I HISTORIA EGZEMPLARZA: Decyzja o zakupie tego pojazdu nastąpiła bardzo spontanicznie. Pewnego dnia zadzwonił kolega Robert i zapytał mnie ”Co sadzisz o maluchu z silnikiem z przodu?” Hmm…. Pytanie czy jest to przeróbka czy konstrukcja fabryczna. Czytałem kiedyś o serii 650NP, więc miałem już jakieś pojęcie o tej serii prototypowej. Zaproponowałem koledze że chętnie wszedłbym w posiadanie tego pojazdu jeśli faktycznie jest prototypem.

Po pół godzinie otrzymałem telefon z propozycją zakupu pojazdu ale na spółkę. Była to niepowtarzalna szansa na posiadanie prawdziwego 650NP.

Niestety nie mogłem uczestniczyć w odbiorze pojazdu. Po Fiacika pojechał Robert ze szwagrem. Był to przełom końca zimy i początku wiosny. Jednym słowem nie najlepsza aura na wycieczkę prototypem na trasie Częstochowa – Białystok. Dodam jeszcze że samochód był w kiepskim stanie – auto przejawiało m.in. dość ciekawą cechę: im szybciej jechało tym zimniej było w kabinie.

W dniu zakupu musiałem jechać w delegację do Olsztyna. Siedziałem tam jak na szpilkach. Wielokrotnie dzwoniłem aby pytać o Malucha. Wreszcie następnego dnia mogłem go zobaczyć i co najważniejsze odbyć jazdę próbną. Pamiętam że auto budziło spore zainteresowanie u innych użytkowników dróg. Przypominam sobie jak byłem wyprzedzany przez patrol policji, którego załoga tak zapatrzyła się na prototyp, że omal nie doszło do kolizji radiowozu z nadjeżdżającym autobusem.

Stan samochodu jak już wspomniałem nie był najlepszy. Zaletą „Malucha” było to że w ogóle jeździł i nie był intensywnie skorodowany. Auto zostało poddane intensywnym naprawom mechanicznym i blacharskim.

W dość szybkim czasie kolega zaproponował odsprzedanie mi swoich udziałów i stałem się stu procentowym posiadaczem prototypu 126p 650NP. Postanowiłem wyremontować go bazując na zdjęciach, które zamieszczane były w starych numerach „Motoru”. Aby mieć pewność co do koloru nadwozia skontaktowałem się z firmą BOSMAL gdzie powstał ten prototyp. Niewiele się jednak dowiedziałem bo okazało się że dokumentacja od tej serii już nie istnieje i za bardzo nikt nie pamięta w jakich kolorach były malowane „Ryjki”. Na zdjęciach w dawnej prasie samochód przedstawiony w dwóch kolorach – czerwonym koralowym i żółtym. Wybrałem żółty.

Po remoncie „Ryjek” zaczął prawdziwe życie oldtimera. Był eksploatowany tylko sporadycznie. Uczestniczył w rajdach. Najdalsza trasa pokonana to Białystok – Wilno – Troki – Białystok. Auto odbyło ją bez awarii.

HISTORIA MODELU: Jest to jeden z kilkunastu prototypów wykonanych na przełomie 1978/79 roku w zakładzie byłej OBRSM (Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Samochodów Małolitrażowych w Bielski-Białej) obecnie zwanym BOSMAL. Auto nosi numer NP007 co prawdopodobnie oznacza, że jest siódmym pojazdem z serii przednionapędowych 126-tek. Warto wspomnieć, że prototypy Maluchów z silnikami z przodu różniły się od siebie. Zaryzykuję stwierdzenie, że nie było dwóch jednakowych. Występowały wersje 2-u i 3-y drzwiowe. Wersja 3-y drzwiowa wykonana była w dwóch wariantach, z lampami tylnymi pionowymi (identycznymi jak w seryjnych 126p) i poziomymi czyli podobnymi do tych jakie miał Fiat 127. Do napędu 126p 650NP użyto seryjnego silnika o poj. 650ccm. Obrócono go o 180* i umieszczono z przodu. Takie rozwiązanie wymusiło zwiększenie długości samochodu aby uzyskać odpowiednią ilość miejsca w komorze silnika. Rozstaw osi zwiększono o 12,5cm, zaś zwis przedni o 7,5cm. Jednostka napędowa nadal chłodzona jest powietrzem, a proces ten wspomaga dmuchawa osiowa. Skrzynia biegów po jej obróceniu i przeniesieniu do przodu poddana została zmianą tak aby auto miało nadal 4 biegi do przodu i jeden do tyłu. Jako ciekawostkę dodam, że jeden z ostatnich prototypów 126p 650NP miał seryjnie wstawiony silnik od Fiata Panda. Napęd na koła przednie przekazywany jest za pomocą przegubów Rzeppa. Zawieszenie przednie gruntownie zmieniono. Zastosowano kolumny Mc Persona. Z tyłu gołym okiem nie widać większych zmian. Zdumiewającą ciekawostką są przednie hamulce. Zastosowana tarcze!!! W miejsce bębnów. Wprowadzone względem seryjnego Malucha zmiany w znacznym stopniu wpłynęły na różnicę w prowadzeniu auta. Wydłużenie samochodu i zwiększenie rozstawu osi zlikwidowało typowe dla 126-ki podskakiwanie na nierównościach. Umieszczenie silnika z przodu znacznie zmniejszyło możliwość skrętu przednich kół. Przesuniecie i zwiększenie rozstawu osi spowodowało zwiększenie miejsca na nogi osób siedzących z przodu. Umieszczenie bagażnika z tyłu znacznie wpłynęło na walory użytkowe auta. Udało się uzyskać głęboki bagażnik o pojemności 200-u litrów (Fiat CC miał 180l). Wadą jest złe rozmieszczenie środka ciężkości i zbyt lekki tył, który strasznie „ucieka” przy zbyt szybkim pokonywaniu ostrych zakrętów. Reasumując jest to dość ciekawy samochód budzący sporą sensację na ulicach. Prace nad tą serią prototypów wstrzymano na początku lat 80-tych gdy skoncentrowano się nad pracami nad nowoczesnym jedno bryłowym samochodem Beskid 106.

 DANE TECHNICZNE:

Nadwozie : samonośne, dwu drzwiowe, limuzyna.

Wymiary: Dł. Bd mm, szer. 1382mm, wys. 1355mm

Silnik: 2-o cylindrowy, 4-o suwowy, umieszczony z przodu chłodzony powietrzem

Poj. Skokowa: 652ccm

Moc silnika: 27KM / 18Kw

Skrzynia Biegów: 4-o biegowa + wsteczny

Prędkość maksymalna: 105 km/h

Masa: 630kg