Login

Wystawa Klasyków w dawnej lakierni FSO…

Z fabryki samochodów na Żeraniu od wielu lat nie wyjeżdżają już nowe auta. Nasz największy producent samochodów osobowych istniejący od początku lat pięćdziesiątych nie wytrzymał transformacji i trudów wolnego rynku. Poszukiwania inwestora strategicznego ciągnęły się latami – w końcu udało się – fabryką zainteresowali się Koreańczycy. Wszystko wyglądało bardzo dobrze i rozpoczął się montaż a potem produkcja kilku modeli Daewoo, zmodernizowano Poloneza, wdrożono odmianę Kombi. Sprzedaż samochodów z Żerania w Polsce kształtowała się na wysokim poziomie. Jednak wewnętrzne problemy ogromnego koncernu z Korei spowodowały jego bankructwo. Powrót marki FSO i dalsze poszukiwania partnera strategicznego to dalsza walka o przetrwanie FSO. Niestety, nie udało się…..

W ostatnich latach fabryka świeciła pustką, majątek zakładu był sukcesywnie wyprzedawany, a niektóre hale fabryczne wyburzane. Na szczęście jeszcze pozostała spora część dawnej zabudowy. Miłośnicy zabytkowej motoryzacji od wielu lat zgodnie twierdzili, że w FSO powinno powstać muzeum motoryzacji, o miejsce to zabiegało Muzeum Techniki z Warszawy. Niestety też się nie udało. Dużą determinację wykazał znany kolekcjoner samochodów zabytkowych Robert Brykała. Skrzyknął grupę entuzjastów motoryzacji zabytkowej i powiedział: „ Zrobimy wystawę samochodów zabytkowych na Żeraniu”. I zrobili.

Pierwszy raz miałem okazję gościć tu w kwietniu 2019 roku kiedy trwały szeroko zakrojone prace adaptacyjne lakierni, w której malowano kiedyś Chevrolety Aveo – to one jako ostatnie były produkowane w FSO. Miesiąc później zaczęto zwożenie aut – uzbierało się ich około 140szt. W dużej mierze są to Warszawy, Syreny, Polskie Fiaty 125p i Polonezy. Nie zabrakło też innych aut produkcji krajowej takich jak Nysa, Żuk czy Tarpan oraz Mikrus, Polski Fiat 126p. Całość dopełniają motocykle, motorowery i skutery. Wystawa klasyków to też auta naszych sąsiadów. Są tu Łady, Skody czy Wartburgi. Nie zabrakło też pojazdów produkcji zachodniej z tego samego okresu co Warszawy, Syreny i duże Fiaty. Możemy sobie porównać jak mocno zacofana była wówczas Polska motoryzacja.

To co bardzo spodobało mi się na wystawie to niepowtarzalny klimat hal FSO. Kolejnym plusem jest chronologiczne ustawienie pojazdów i , co ważne, różnorodność modeli i wersji nadwoziowych, wyposażeniowych czy silnikowych polskich samochodów. Kolejną zaletą jest to, że kolekcja pojazdów jest zmienna – część z nich po jakimś czasie jest zabierana przez właścicieli, a ich miejsce zajmują kolejne auta. Wystawę zwiedzamy z przewodnikiem, który rzeczowo opowiada o zgromadzonych eksponatach. Uczulam, że konieczne jest wcześniejsze umówienie się na wizytę w muzeum i zakup biletu przez internet. Taka organizacja powoduję, że podczas zwiedzania są równe grupy, które mogą sprawnie przemieszczać się. Kolekcja jest dostępna do zwiedzania co drugi tydzień. Duża ilość zainteresowanych spowodowała, że wystawa jest czynną zarówno w soboty jak i w niedzielę. Prawdziwych entuzjastów nie jest w stanie wystraszyć nawet duża odległość – podczas mojej wizyty wystawę odwiedziła ekipa z Węgier, która przyjechała przepięknie odrestaurowanym FSO 1500.

Grafik i godziny otwarcia wystawy możecie Państwo znaleźć na stronie internetowej www.wystawaklasykow.pl

Serdecznie polecam

Marek kuc