Login

Syrena R-20 – Marek Kuc

OKOLICZNOŚCI ZAKUPU I HISTORIA EGZEMPLARZA: Syrena R-20 jest moim trzecim z kolei samochodem zabytkowym. W swoim życiu miałem samochody w różnych wersjach nadwoziowych. Były to sedan, hatchback, kombi. Ale pickup to coś nowego. Trzeba przyznać że jest pewną egzotyką. Samochód ma wprawdzie dwuosobową kabinę ale za to z tyłu jest przestrzeń ładunkowa. Oj można wykorzystać ją różnie w branży samochodów zabytkowych. Tak zwana „paka” może służyć jako miejsce transportu zakupionych części do rekonstrukcji innego zabytkowego samochodu.lub pełnić rolę pojazdu dla ekipy filmującej zlot oldtimerów.

Auto zostało odkupione od pierwszego właściciela. Gdy starszy pan wykonał milowy krok w przód kupując Opla Corsę postanowił sprzedać Syrenkę. Samochód został zakupiony 31 marca 2001 roku. Pamiętam te słoneczne popołudnie kiedy to udałem się z kolegą na osiedle Białostoczek, gdzie pod jednym z bloków stała beżowa R – dwudziestka. Dotarłem do niej dzięki ogłoszeniu prasowemu. Syrenka wydała mi się znajoma. Pamiętałem ją jak przejeżdżała często ulicą Wyszyńskiego. Dowiedziałem się z opowiadań właściciela, że woził nią miód do hali targowej na ulicę Bema. Auto nie było więc eksploatowane w złych warunkach, jak to często bywało z tą rolniczą odmianą popularnego polskiego pojazdu.

Ocena wizualna uświadomiła mi konieczność przeprowadzenia gruntownego remontu blacharskiego. Na elementach nadwozia widniały wykwity korozji, przednie błotniki miały zaawansowaną korozję w swej czołowej części ( taka syreniarska tradycja). Mechanicznie auto było sprawne. Odpalało „od pierwszego przekręcenia”, układ hamulcowy działał skutecznie. Oświetlenie nie budziło zastrzeżeń. Zawieszenie nie sprawiało większych problemów. Transakcja została zawarta jeszcze tego samego dnia.

Syrenka szybko stała się zastępczym pojazdem mojego kolegi, który sprzedał swój samochód do jazdy codziennej i poszukiwał następnego. Codzienna eksploatacja doprowadziła do zmęczenia materiału. Przednie błotniki zaczęły pękać. Zostały wzmocnione taśmą klejącą. Dzięki uprzejmości znajomych Syrena zyskała garaż, który chronił ją przed wpływami atmosferycznymi. W tym czasie rozpocząłem poszukiwania części zamiennych. Auto wymagało jedynie poważnych napraw blacharskich. Przez kilka lat gromadziłem skrzętnie części tak aby Syrenka przeszła kapitalny remont na fabrycznie nowych blachach. To było poważne wyzwanie. Auto zyskało nowe błotniki, przednie i tylne, pas przedni , maskę a nawet podłogę. Został jedynie dach, ściana grodziowa przednia i tylna oraz tylna burta. Podczas naprawy wymienione zostały istotne części mechaniczne, min. amortyzatory, przeguby, opony oraz wszystkie elementy oświetlenia zewnętrznego. Auto zostało odbudowane zgodnie z oryginałem a proces odbudowy jest opisany w dziale Nasz Warsztat do którego serdecznie zapraszam.

HISTORIA MODELU: A teraz może trochę historii jak powstała towarowa odmiana słynnej Syreny. Otóż początki idei samochodu dla rolnictwa sięgają roku 1970. Na jednym z plenum KC PZPR zauważono brak uniwersalnego pojazdu który zastąpiłby nadal popularne na wsiach wozy konne. Miał to być samochód który nadaje się do pracy w gospodarstwie jak i umożliwia dotarcie do kościoła oraz do sklepu na zakupy. Jak wiadomo istotne były koszta opracowania i wdrożenia do produkcji tej konstrukcji. Jako bazę postanowiono wykorzystać już produkowany samochód. Do tego celu wybrano Syrenę 104. Ramowa konstrukcja, przedni napęd powodowały że Syrenka dzielnie pokonywała wiejskie bezdroża. Nim powstała R-20 wykonano kilka wariantów nadwoziowych. Był prototyp R-1 przypominający kształtem nadwozie kombi limuzyny, na papierze powstała wizja auta z nadwoziem podobnym do kombi. Potem powstała seria prototypów R-20 wykonanych w kilku wariantach. Pierwsza opcja była tak spartańska że trudno to sobie wyobrazić. Nie miała dachu sztywnego, ani drzwi. Jak się na nią patrzyło z boku w dużej mierze przypominała Willisa z okresu II Wojny Światowej. Twórcy projektu na deszczowe dni przewidzieli brezentowy dach i coś w rodzaju brezentowych drzwi z plastikową szybką. Ten projekt został odrzucony. Do produkcji masowej w 1972 roku weszła jednak wersja niemalże luksusowa: wyposażona w drzwi od Syreny 105 i sztywny stalowy dach.. Producent w maksymalnym stopniu wykorzystał elementy seryjnej Syreny. Stąd R-20 nie może się poszczycić wielkimi możliwościami przewozowymi, ładowność tylko 350kg. Poprzecznie umieszczony resor paraboliczny tylnej osi wpłynął na wysokie umieszczenie przestrzeni ładunkowej. Stąd jej małe wymiary (mm) dł. 1430 X szer.. 1420 X wys. 295 . Odmiana rolnicza była wytwarzana w dwóch wersjach wyposażeniowych ( standard i lux ) równolegle z osobową syreną 105 oraz użytkowym modelem 105B BOSTO do roku 1983.

 

DANE TECHNICZNE:

Nadwozie : Ramowe, dwudrzwiowe pickup.

Wymiary: Dł. 3840mm, szer. 1705mm, wys. 1710mm

Rozstaw osi 2300mm

Rozstaw kół przednich 1200mm

Rozstaw kół tylnych 1260mm

Silnik: 3-y cylindrowy,2-o suwowy, umieszczony wzdłużnie z przodu

Chłodzony cieczą,

Poj. Skokowa: 1174ccm

Moc silnika: 40KM / przy 4300obr/min

Napęd : koła przednie

Skrzynia Biegów: 4-o biegowa + wsteczny

Prędkość maksymalna: 115 km/h