Login

60 lat warszawskiej FSO

60 LAT WARSZAWSKIEJ FSO

6 listopada mija okrągła rocznica uruchomienia produkcji samochodu M-20 Warszawa – tym samym rocznica istnienia Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu. Z tej okazji Muzeum Techniki zorganizowało wystawę w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Dzięki uprzejmości dyrekcji Muzeum zostałem na nią zaproszony.

Zanim zostały otwarte drzwi do sali, gdzie znajdowała się ekspozycja, zaproszeni goście – byli pracownicy fabryki i ministrowie przemysłu wspominali lata świetności FSO. Opowiadali o wdrażaniu nowych modeli samochodów, o trudnościach jakie tworzyła władza komunistyczna przeciwna rozwojowi indywidualnej motoryzacji. Przemawiał też obecny dyrektor fabryki. Nie chciał on jednak zdradzić wiele szczegółów odnośnie przyszłości zakładu. Chociaż w jego głosie słychać było nutkę optymizmu. Czyżby trwały jakieś rozmowy z nowym inwestorem? Obecnie fabryka została zatrzymana i od paru miesięcy na liniach fabrycznych nic się nie dzieje.

W kuluarach dało się słyszeć raczej sceptyczne opinie. Wielu gości odwiedzających wystawę czarno widzi przyszłość fabryki gdyż dobra lokalizacja i ogromna wartość gruntów na których usytuowany jest zakład powoduje spore zainteresowanie deweloperów. To może oznaczać rychły koniec FSO. Jak będzie – zobaczymy.

Kierownikiem tegorocznej wystawy był Piotr Mady. W projekt zaangażował wielu kolekcjonerów, którzy wnieśli swoja „cegiełkę” : oprócz aut z kolekcji Muzeum na Filtrowej pojawiły się dotąd publicznie nie prezentowane wozy. Przy wejściu stał FIAT 1100, którego produkcję planowano na samym początku istnienia FSO. Dzięki ingerencji Stalina na linii produkcyjnej znalazła się radziecka Pobieda, wytwarzana u nas pod nazwą Warszawa M-20. Kolejny etap w rozwoju zakładu to własna konstrukcja czyli Syrena. Zaprezentowano najstarszy prototypowy model oraz ostatnią odmianę 105, której produkcja została przeniesiona do bielskiego FSM. Na ekspozycji nie mogło zabraknąć Polskiego Fiata 125p – tu reprezentowany był przez dwa pojazdy tzw. „Rekorda” oraz jubileuszowy milionowy egzemplarz. Na wystawie znalazły się też bardzo ciekawe egzemplarze Polonezów. Kultowy Borewicz z silnikiem 2.0 wykorzystywany przeważnie przez BOR i tajne służby oraz prototypowy egzemplarz pick-up – tzw. Analog. Oprócz seryjnych modeli można było obejrzeć prototypy uchodzące za bardzo nowoczesne czyli Syrenę 110 oraz Warsa. Tuż przy wyjściu z kolei, stał Daewoo Lanos. Auto wprawdzie nie miało znaczka z logo FSO ale przez wiele lat gościło na Żeraniu.

Ekspozycja samochodów to nie wszystko. W sali umieszczono wiele zdjęć aut, które powstały w fabryce. W gablotach znajdowały się drobne eksponaty związane z fabryką: można było obejrzeć nie tylko instrukcje obsługi samochodów, ale i kopie dokumentacji zmian wprowadzonych w nowych modelach Poloneza, gadżety reklamowe promujące PF125p zaś chyba najciekawszym eksponatem, który przykuł moją uwagę, była maszynka do mięsa sygnowana logo fabryki. W latach pięćdziesiątych w ramach produkcji ubocznej wytwarzano takie dziwaczne produkty obok Syren i Warszaw.

Gorąco zapraszam wszystkich miłośników motoryzacji do obejrzenia wystawy, która ma funkcjonować do końca roku. Cieszę się, że Muzeum Techniki pełni rolę Ambasadora „umierającej” fabryki i dba o zachowanie w pamięci historii żerańskiej wytwórni samochodów.

                                                         Marek Kuc