Login

WSK 175 Dudek – renowacja

WSK 175 Dudek – pełna renowacja

WSK Dudek – jeden z flagowych modeli ptaków. Z dużą ilością chromu, wysoką kierownicą i dzieloną kanapą – ze względu na niewielką ilość wyprodukowanych egzemplarzy – wart renowacji i to na wysokim poziomie.

Trafił do mnie częściowo rozebrany, silnik w częściach, w kartonie. Po „renowacji” blacharki sprajem. Technicznie dość zamęczony.

Pierwszy etapem była inwentaryzacja stanu faktycznego i zajęcie się tyłem motocykla, który był lekko uderzony. Następnie rozbiórka na części pierwsze, prostowanie, naprawa i przygotowanie elementów, które miały być wkrótce piaskowane. Równolegle pracowałem na elementami chromowanymi – najpierw prostowanie, spawanie a następnie zleciłem galwaniczne usunięcie chromu, niklu i miedzi z elementów.

Po piaskowaniu – malowanie proszkowe. Zbiornik paliwa, boczki i lampę pokryłem gruntem antykorozyjnym. Przy okazji tapicerowania foteli i kanap do restaurowanej Skody 100S zleciłem także otapicerowanie obu części kanap skajem bardzo dobrej jakości. W międzyczasie odebrałem z galwanizacji elementy ocynkowane a także surowe elementy które będą w przyszłości chromowane. Na razie muszę je oszlifować i przygotować do pierwszego miedziowania.

Pierwsze zakupy, pierwsze montaże i wyciąganie wgnieceń w zbiorniku spotterem. Następnie podkładowanie i wieloetapowe szpachlowanie. Zbiornik był powginany w paskudnych miejscach – na przetłoczeniach – więc wyprowadzenie prawidłowej linii na zbiorniku zajęło trochę czasu. Motocykl miał wrócić do oryginalnej barwy „yellow bahama” więc w zaprzyjaźnionej mieszalni, po przeszukaniu receptur barw FSO z lat 70-tych, dorobiłem odpowiedni kolor w technologii DuPont’a.

Elementy wylakierowane więc można uzbrajać zbiornik w elementy ozdobne. Osobnym tematem były koła. Oryginalne, chromowane felgi nie nadawały się do renowacji. Udało mi się za to odzyskać oryginalne szprychy, sygnowane literą R – po oszlifowaniu oddałem je do ocynku.

Brak dobrych felg, nadających się do chromowania – wymusił zakup nowych. Nowe felgi, z tych tańszych, prosto z Chin, mają chrom niskiej jakości, bez podkładu miedzi. Przy centrowaniu – „płyną” bo są wykonane z cieńszej blachy. Jedyna sensowna decyzja to zakup drogich felg produkcji hiszpańskiej. Podobnie jest z tak prozaiczną sprawą jak dętki. Zalew chińskich dętek z plastiko-gumy, które pękają przy pierwszym pompowaniu, wymusza prawdziwe „poszukiwania” dobrych gum. Na szczęście polska firma Kabat nadal produkuje dobre dętki z gumy butylowej. Z oponami jest już łatwiej – firma Mitas, na bazie form Baruma, nadal produkuje dobre opony z bieżnikiem pasującym do zabytkowego motocykla.

Ponieważ galwaniczne pokrycie miedzią wyszlifowanych elementów trochę się opóźnia – zabrałem się za silnik. Zamówiłem potrzebne podzespoły, normalia kupiłem na miejscu.

Na początek kilkuetapowe mycie i czyszczenie korpusów, cylindra i głowicy. By wyglądały jak z fabryki. Udało się, więc aby przełamać monotonię szarego aluminium wykonałem polerkę nadlewu po obu stronach silnika. To miły dla oka akcent nie zaburzający oryginalnego wyglądu motocykla. Gdy otrzymałem paczki z częściami – wał zawiozłem do przekładki i centrowania a cylinder do szlifu.

W międzyczasie przyszła też nowa kierownica od Hartmanna – pięknie wykonana i w pięknym chromie. Porządna robota trzeba przyznać.

Montaż silnika musiałem przerwać z powodu odebrania elementów z miedziowania. Ponieważ sam proces pokrycia elementów chromem zaczyna się nieprzyzwoicie dłużyć – od razu zabrałem się za szlifowanie i wypełnianie ubytków, aby elementy oddać do ponownego miedziowania, a następnie niklowania i chromowania. Proces obróbki blach pod chrom jest bardzo żmudny. Każdy większy wżer i ubytek, którego nie da się usunąć poprzez szlifowanie miedzi – trzeba wypełnić stopem miedzi i ołowiu. Dalsza obróbka tych elementów wymaga zachowania ostrożności i ścisłych zasad BHP ze względu na szkodliwość ołowiu.

OK, elementy wygładzone, oszlifowane – oddałem do galwanizacji. Z nadzieją szybkiego zwrotu już z chromem :)

Można było zatem dokończyć temat silnika. Najpierw dystansowanie wału korbowego w korpusach, następnie dystansowanie wałków skrzyni biegów. Montaż połówek, potem rozrusznik, sprzęgło. Po założeniu łańcuszka okazało się, że łańcuch miejscami lekko strzela podczas obracania wałem. Powodem tego była lekko zużyta zębatka na wale oraz sam łańcuch nierównomiernie zużyty. Na szczęście nowe elementy dostałem na miejscu co pozwoliło zamknąć ostatecznie temat silnika. Całość wygląda bardzo estetycznie, efekt dopełniają nowe śruby zgodne z oryginałem a także nowy kopniak.

Odbiór elementów z chromowania pozwolił rozpocząć montaż ostateczny. Można też było przystąpić do dorobienia nowych tulei do zawieszenia przedniego.

Jeszcze różne detale i dorobienie na nowo instalacji elektrycznej. Na koniec dorobiłem brakujące kubły przednich kierunkowskazów – które następnie wysłałem do chromowania.

Na chwilę obecną projekt jest zakończony. Motocykl trafił do właściciela który będzie go pomału docierał. WSK wróci do mnie jeszcze za miesiąc na ostateczne regulacje i montaż brakujących chromowanych elementów (które mam nadzieję odebrać w tym czasie). Wtedy też wykonam ostateczne zdjęcia zakończonego motocykla.

Elementy po chromowaniu wróciły więc można było uzupełnić braki w Dudku.